394 subscribers in the PolishRoleplayHeaven community. Community stworzone do zamieszczania ofert RP najróżniejszego typu. Zachowowania łamiące… Siema, szukam kogoś doświadczonego do napisania długiego i rozbudowanego rp, dobrze by było gdybyś umiał się mocno rozpisywać, jeśli jesteś chętny to pisz p.v reszt me ustalimy tam EnvironmentalTest923 Zresztą zabronił mówić komukolwiek o naszych nocnych „zabawach”. Groził, że jeśli się komuś wygadam, to zabije mojego psa. Bałam się. Pamiętam pierwszy raz, kiedy zmusił mnie do seksu oralnego. Miałam wtedy zaledwie sześć lat. Gardło piekło mnie tak, jakby palił je ogień, i chciało mi się wymiotować. cash. Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! adr_ak 10 Dec 2006 21:55 2771 #1 10 Dec 2006 21:55 adr_ak adr_ak Level 10 #1 10 Dec 2006 21:55 Witam. Mam za soba podswietlenie korytarza diodami (szeregowo polączone,rezystor na kazda diode). Calosc podlaczona do zasilacza 9v. Dziala juz 2gi tydzien. Nic sie nie grzeje, dziala stabilnie. Mam obecnie szatanski pomysl zeby podswietlic podobnie lazienke. I tu jest pytanie.. Zasilacz bedzie tylko na 6v umieszczony w innym pomieszczeniu diody biale. Diody (biale 20mA) beda blisko duzej wanny (wanna katowa w rogu lazienki) kabelki zaizolowane w miare mozliwosci + silikon do mam zamiar schowac miedzy kafelkami i zalac bialym sylikonem (rezystory tez pod sylikonem) CZY TAKA KONSTRUKCJA BEDZIE STWARZAC ZAGROENIE DLA ZYCIA/ZDROWIA bywalcow lazienki? Czy jest mozliwe przebicie pradu wieksze niz te 6v 500mA na zasilaczu albo jakies inne nieszczescia? Przypominam zasilacz podlaczony do gniazdka 100m dalej w innym bezpiecznym pomieszczeniu...slyszalem ze nie wolno podlaczac zadnych instalacji elektrycznych w lazienkach. ??? Pozdrawiam i prosze o odpowiedzi. #2 10 Dec 2006 22:01 Mol Mol Level 30 #2 10 Dec 2006 22:01 Jeżeli zasilaczem nie będzie przetwornica , tylko zwykłe trafo ,to przy tak małym napięciu nie powinno się nikomu nic stać. (fajne płytki) #3 10 Dec 2006 22:20 adr_ak adr_ak Level 10 #3 10 Dec 2006 22:20 to zasila konstrukcje. Standardowy zasilacz jakich pelno. Czy jak sie spali (albo cos) to ine pojdzie 220v na reszte ukladu? #4 10 Dec 2006 22:26 Mol Mol Level 30 #4 10 Dec 2006 22:26 Raczej nie ma szans żeby coś tam przeszło. #5 11 Dec 2006 20:16 HMD HMD Level 18 #5 11 Dec 2006 20:16 Jest to zwykly zasilacz transformatorowy tak wiec w momecie gdy coscik sie spali na stronie wtornej transformatora to i tak nie pokaze sie wieksze napiecie niz to wynika z przelozenia transformatora. Jedynie moze nasapic w jakis ekstremalnych dziwnych warunkach, o ktorych nic nie wiem, wysokie napiecie lecz bedzie to bardzo chwilowe bo trafo sie szybko spali. Jesli rzeczywiscie obaiasz sie to mozesz dac bodatkowo jeszcze bezpieszniczek i zenerka #6 11 Dec 2006 20:38 mmm777 mmm777 Level 30 #6 11 Dec 2006 20:38 Warto zajrzeć do środka i sprawdzić czy uzwojenia są naprawdę rozdzielone. Przy wyjatkowo badziewnych produktach zdarza się, ze uzwojenie wtórne jest nawinięte bezpośrednio na sieciowe - a to może być przyczyną zabójczej niespodzianki... #7 11 Dec 2006 21:18 adr_ak adr_ak Level 10 #7 11 Dec 2006 21:18 HMD, jakie wartosci tych elementow proponujesz? #8 12 Dec 2006 22:52 HMD HMD Level 18 #8 12 Dec 2006 22:52 Osobiscie zastosowal bym w przypadku zasilania 6V zenerka w zakresie 7,5-10V a bezpiecznik nieco mocniejszy od pradu obciazenia czyli jesli bys mial np 6 LEDow (20mA kazdy) polaczonych rownolegle to zastosowal bym 160mA. Zenerek polaczony rownolegle do LED bez zadnego rezystora (albo z bardzo niewielkim) aby po pokazaniu sie wyzszego napiecia od Zenera poplynal przez niego znaczny prad powodujac od razu przepalenie bezpiecznika. #9 13 Dec 2006 20:02 jiwaniuk jiwaniuk Level 31 #9 13 Dec 2006 20:02 adr_ak napisał Quote: slyszalem ze nie wolno podlaczac zadnych instalacji elektrycznych w lazienkach I bardzo dobrze słyszałeś. Jeżeli nie chcesz mieć domowników na sumieniu (po break dance) to lepiej zapoznaj się z bardzo surowymi wymaganiami co do wykonawstwa instalacji elektrycznych w łazienkach (strefy, zabezpieczenia, obnizanie napięcia itp bajery), wymogami dla urzadzeń dopuszczonych do stosowania w łazienkach i dopiero wtedy zdecyduj się (lub nie) na zrobienie tego co chcesz zrobić (i oczywiście olej "wypociny" moich przedmówców), bo to nie oni będą wchodzić do wanny, która bedzie "pod gazem", tylko Ty i Twoja rodzina. Dużo informacji na temat znajdziesz na forum oraz na stronie SEP-u (to tylko dwa przykłady). A tak swoją drogą doradzanie zabezpieczania instalacji diodami zenera (w tym konkretnym przypadku powinno być karalne). Pozdrawiam wszystkich jjanek #10 13 Dec 2006 21:17 Endriu64 Endriu64 Level 19 #10 13 Dec 2006 21:17 Witam, a jak zrobiłeś z załączaniem sie tego ? samo sie załącza czy cały czas świeci. Też zrobiłbym sobie takie coś lecz żeby było tylko w ciemności lub na ruch żeby działało... i nie wiem jak zrobić, jakie rozwiązanie było by najlepsze #11 17 Dec 2006 00:57 HMD HMD Level 18 #11 17 Dec 2006 00:57 Widze ze kolega jiwaniuk podchodzi do tematu profesjonalnie i moze jeszcze w amatorskim wykonaniu poleci wykonanie atestow bezpieczenstwa? jiwaniuk wrote: A tak swoją drogą doradzanie zabezpieczania instalacji diodami zenera (w tym konkretnym przypadku powinno być karalne). jjanek Coz nie podoba Ci sie w tym rozwiazaniu? Takie zabezpieczenie pradowo napieciowe stosowalem osobiscie i sprawdzalo sie prad ogranicza szybki bezpiecznik a zenerek ma powodowac tylko i wylacznie przepalenie sie bezpiecznika przy wzroscie napiecia. #12 17 Dec 2006 01:22 jiwaniuk jiwaniuk Level 31 #12 17 Dec 2006 01:22 Nie było moją intencją dyskutowanie o "wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad świetami Wielkiejnocy". Po to są zasady i wymagania do sposobu wykonanie instalacji w łazienkach aby je stosować, a nie uprawiać partyzantkę. I jeszcze potrafię zrozumieć autora, który zrobił to co zrobił i jezeli kogoś szlag trafi to bedzie miał pretensje do siebie (jeżeli ma zamiar wygrać nagrodę Darwina to jego sprawa). Natomiast Ty HMD jesteś bardzo odważny (albo zupełnie nieświadomy skutków swoich propozycji co jest jeszcze gorsze bo to by znaczyło że zabierasz głos w sprawie na której sie nie znasz) skoro piszesz to co piszesz. Czy potrafisz uświadomic sobie, że dioda moze ulec uszkodzeniu (przepaleniu) tak, że nie spowoduje zwarcia, tylko powstanie przerwa (a jest to napewno element dużo mniej odporny na przeciazenie niz bezpiecznik)? I co wtedy przepali Twój bezpiecznik? Pozdrawiam wszystkich jjanek #13 17 Dec 2006 01:25 mw5 mw5 Level 14 #13 17 Dec 2006 01:25 Bardzo ciekawy pomysł ! Kolego "jiwaniuk" można było to napisać grzeczniej! Ja i tak się z tobą nie zgadzam , normy mówią także o napięciach bezpiecznych ( a 10V jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiło ). Czyli latarka bateryjna według ciebie też jest zagrożeniem. A odnośnie stref w łazięce to dotyczy to napięcia 230V. Mam tylko wątpliwości czy długość kabla po stronie wtórnej trafo nie spowoduje zbyt dużego spadku napięcia. #14 17 Dec 2006 01:58 jiwaniuk jiwaniuk Level 31 #14 17 Dec 2006 01:58 Napięcie 10V jest bezpieczne jezeli jest uzykane w odpowiedni sposób (czy 10V uzykane z autotransformatora jest bezpieczne? - odpowiedz sobie na to pytanie jeżeli wiesz co mam na myśli). A w instalacjach w łazienkach w strefie "0" mozna stosować tylko 12V uzyskane przez np. transformator bezpieczeństwa, który ma specjaną budowę uniemozliwiającą przerzut napięcia sieci na stronę wtórną. I wcale nie mam zamiaru zmieniać (ugrzeczniać) tego co napisałem w poprzednim poście, bo tylko przyzwoitość nie pozwoliła mi pewnych rzeczy i osób nazwać jeszcze bardziej dosadnie. Na tym kończę wypowiedzi w tym temacie, bo nie mam zamiaru nikogo przekonywać do stosowania odpowiednich wymogów i zasad przy wykonywaniu instalacji elektrycznych (bo jak wiadomo u nas wszyscy znają się na leczeniu i na prądzie), a ja przez 35 lat pracy przy prądzie widziałem już różne dziwne rzeczy łącznie z człowiekiem ugotowanym w wannie. Pozdrawiam wszystkich jjanek #15 17 Dec 2006 13:35 HMD HMD Level 18 #15 17 Dec 2006 13:35 jiwaniuk wrote: Czy potrafisz uświadomic sobie, że dioda moze ulec uszkodzeniu (przepaleniu) tak, że nie spowoduje zwarcia, tylko powstanie przerwa (a jest to napewno element dużo mniej odporny na przeciazenie niz bezpiecznik)? I co wtedy przepali Twój bezpiecznik? Alez ja tu nie napisalem o tym aby palic diode zenera bo tu masz racje ze diody w rozne sposoby sie pala jedynie pisalem aby przez ta diode po przekroczeniu napiecia zenera zaczal plynac "znaczacy prad ktory ma przepalac szybki bezpiecznik. Z tego co mi wiadomo to jesli zener moze pracowac przy pradzie np 100mA to taki prad nie powoduje jego przepalania a taki dodatkowy prad na bezpieczniku spowoduje jego przepaleniu. No coz osobiscie jak juz wspomnialem wczesniej sprawdzalem takie rozwiazanie i sie sprawdzalo. Bezpiecznik sie przepalal a po jego wymianie uklad dzialal ponownie. #16 17 Dec 2006 23:15 mw5 mw5 Level 14 #16 17 Dec 2006 23:15 Kolego " jiwaniuk " nic nie pisałem na temat transformatorów , ale nawet transformator z nieoddzielonymi elektrycznie uzwojeniami można zabezpieczyć tak aby zabezpieczenie było skuteczne . Jednak tańsze będzie zastosowanie ( tak jak częściowo zasugerowałeś ) transformatora bezpieczeństwa . Nawet jeżeli miałby to być transformator 12V ( obniżyć napięcie o kilka wolt nie jest ani skąplikowane , ani drogie ). #17 17 Dec 2006 23:38 sq8ju sq8ju Level 24 #17 17 Dec 2006 23:38 Transformator bezpieczeństwa niczym sie nie różni od zwykłego trafa, ma tylko bezpiecznik i obudowe hermetyczną. #18 17 Dec 2006 23:59 mw5 mw5 Level 14 #18 17 Dec 2006 23:59 I powinien mieć odizolowane od siebie elektrycznie uzwojenia. #19 18 Dec 2006 12:30 jurnymario jurnymario Level 12 #19 18 Dec 2006 12:30 ale motacie:) kupic akumulatory i podlaczyc ledy i to wszystko. albo jakis wiekszy akumulator . moze od motora. i tak to bedzie dzialac sporadycznie jak sadze. bo bez sesu jest palenie tego gdy nikogo nie ma i nikt tego nie widzi. akumulator sie wyladuje no to pach do ladowarki lub pod prostowniczek i jest. proste bezpieczne skuteczne. jak duzo tanio tesc... #20 19 Dec 2006 13:41 _jta_ _jta_ Electronics specialist #20 19 Dec 2006 13:41 Spotkałem się tylko z transformatorami bezpieczeństwa 160W 24V, czy są na mniejsze moce (tu potrzeba 2W) i na 6V? Istotne zagrożenie, to uderzenie pioruna w pobliżu, które przebije izolację między uzwojeniami transformatora - wtedy na wyjściu może się pojawić napięcie sieci, i nie byłbym pewien, czy nawet "trafo bezpieczeństwa" nie zawiedzie. Jakimś sposobem, by to było bezpieczniej, to: oczywiście transformator, który ma rozdzielone uzwojenia (duża część transformatorów małej mocy ma), równolegle do uzwojenia pierwotnego dołączyć kondensator (na napięcie 275V~ - zwracam uwagę, że na zmienne!) o pojemności tak dobranej, żeby skompensować moc bierną transformatora, która zwykle daje prąd od 20 do 100mA - potrzebujemy zrobić to tak, by pobór prądu przez całość był poniżej 10mA. I na obu przewodach dajemy bezpieczniki na 10mA (pytanie, czy uda się takie kupić) - jeśli nawet się zdarzy przebicie, to bezpieczniki ograniczą prąd do bezpiecznej wartości. Albo... może po prostu uziemiamy stronę wtórną? (oczywiście nadal obowiązuje bezpieczne trafo, i bezpieczniki, ale już nie muszą być 10mA i bez kondensatora) #21 30 Dec 2006 00:09 adr_ak adr_ak Level 10 #21 30 Dec 2006 00:09 Zmodyfikowalem projekt. Balem sie podlaczac tego przy wannie. Poszedlem na kompromis i wyszlo cos takiego:) Jest bezpieczniej. Caly efekt jest oczywiscie w nocy , bez zarowek, z babelkami i cicha muzyczka:) Co myslicie? #22 30 Dec 2006 00:13 adr_ak adr_ak Level 10 #22 30 Dec 2006 00:13 kurcze to samo zdjecie. nie wiem jak sie usuwa. przepraszam. #23 30 Dec 2006 00:29 User removed account User removed account User removed account #23 30 Dec 2006 00:29 zajebisty wyglad:) dla zabezpieczenia polecam uklady z seri 78xx super!!!!!! #24 30 Dec 2006 03:29 Level 24 #24 30 Dec 2006 03:29 Wedłóg mnie to Ty nic nie zmieniłeś...nadal kable oraz diody stykają się z płytkami i zawsze przy takich konstrukcjach jest ryzyko chcesz kombinować,ryzykować i uczyć się na swoich te rygorystyczne przepisy na temat instalacji nie wzięły się z nieba!,ktoś nad tym już kiedyś siedział,analizował przeliczał i nie nadarmo dał takie historia zna wiele dziwnych i mało prawdopodobnych wypadków związanych z się na czyjiś błędach. Pozdrawiam. #25 30 Dec 2006 12:37 _jta_ _jta_ Electronics specialist #25 30 Dec 2006 12:37 Tu jeszcze wiele zależy od tego, do czego podłączone są te kable (trafo bezpieczeństwa, akumulator...), i jak się wykona konstrukcję samych lamp zawierających LED-y (można połączenia zaizolować: najpierw koszulka termokurczliwa, żeby nic metalowego nie było na wierzchu, i to zalać klejem termicznym, można na to jeszcze rurkę z tworzywa na wierzch - to już będzie super odporne, żadna fabryka lepiej nie zrobi) - tylko ma to taką wadę, że jak coś się w środku uszkodzi, to raczej już nie rozmontujesz. Jak potrzebowałem połączyć kabel koncentryczny do położenia pod wodą, to zrobiłem tak: zlutowałem żyłę wewnętrzną, zaizolowałem, na to koszulka termokurczliwa, zlutowałem ekran dookoła, znowu koszulka, na to jako uszczelnienie klej termiczny, tak żeby pokryć cały odcinek koszulki, a zwłaszcza końce, i na to dłuższy odcinek koszulki termokurczliwej, na koniec podgrzałem całość tak, że klej uszczelniający wyciekał na obu końcach koszulki na całym obwodzie. Potrzymałem nieruchomo, aż ostygło, i miałem pewność: będzie szczelne. Co do zasilania z akumulatora: za 17zł można kupić akumulator 6V 4Ah stosowany do latarek, kilka LED-ów pobiera prąd 100mA, więc akumulator wystarczy na półtorej doby świecenia, i mamy pełne bezpieczeństwo. #26 30 Dec 2006 23:05 adr_ak adr_ak Level 10 #26 30 Dec 2006 23:05 Zastanawiam sie nad zastosowaniem korytek (sieciowych najmniejszych) i zalaniem ich czyms nieprazewodzacym, wpynie na bezpieczenstwo i estetyke. Co do aku, wolalbym zeby zestaw byl bezobslugowy. #27 31 Dec 2006 13:46 jurnymario jurnymario Level 12 #27 31 Dec 2006 13:46 Widze ze kolega jta podziela zdanie co do aumulatora. moim zdaniem to jest najbezpieczniejsze rozwiazanie. a zestaw jest bezobslugowy bo przy wiekszym akumulatorze to bedzie to swiecic i swiecic. A i sumienie bedzie spokojne . Zeby nie bylo jak w kabarecie KMN ze gosciu wrzucil suszarke do wanny zeby zobaczyc jaki fajny wir bedzie:) #28 27 Feb 2007 22:08 peterhalski peterhalski Level 11 #28 27 Feb 2007 22:08 moim zdaniem wystarczy odseparowany transformatorek i dobre male dwa bezpieczniki. Przeciez zeby potrzepalo czlowiekiem musi byc dosc duza moc,bezpieczniki na 100m napewno z 230v to tylko 23W. CZy 25W zrobi ci krzywde??? Nie sadze! Swoja droga to w drugim projekcie jest juz posprzatane na wannie:) #29 27 Feb 2007 23:18 _jta_ _jta_ Electronics specialist #29 27 Feb 2007 23:18 No, to jesteś mało zorientowany - 100mA na ogół zabija. A czasem i 25mA (jak sparaliżuje w wodzie). Do wersji z transformatorkiem mam taki pomysł: podłączenie przez oporniki na obu przewodach, i kondensator równolegle do transformatora - kompensacja prądu jałowego. Ten kondensator zredukuje prąd, może się uda do 10mA, oporniki nie powinny puścić dużo więcej - a jak się zrobi przebicie w transformatorze, to po pierwsze strona wtórna może mieć jakieś uziemienie, więc trochę ograniczy napięcie, po drugie oporniki ograniczą prąd, po trzecie się spalą - zadziałają jak bezpieczniki. Ale to będzie trochę kombinowania - dobór kondensatora i oporników. Chcesz nam pomóc pomagać? CIESZYMY SIĘ! ZOBACZ, CO MOŻESZ ZROBIĆ Co możesz zrobić BY INNYM BYŁO ŁATWIEJ ŻYĆ Z CHOROBĄ Kup karty "Rozmawianieo śmierci cię nie zabije" Spraw, aby ten jeden z naszych najważniejszych projektów żył! Talia 50 kart - prawdziwa pomoc dla osób, które żyją z perspektywą śmierci i ich opiekunów, terapeutów, lekarzy. Aby rozwijać ten wspaniały projekt, potrzebujemy pieniędzy na dodruk kart, koszty wysyłki oraz obsługę projektu. Kup pięknie wydaną talię kart dla siebie - i drugą dla kogoś, kto bardzo jej potrzebuje, ale nie może sobie w tej chwili pozwolić na zakup. Testuj jako pierwsza/pierwszy nasze nowe narzędzie dla pacjentów! Tworzymy nowe narzędzie: szablon pytań do lekarza. Włącz się w testowanie i prześlij nam swój feedback. Nasze wszystkie projekty powstają w oparciu o badania z udziałem pacjentów lub pracowników medycyny. Właśnie dzięki takim testom możemy tworzyć rzeczy, które są naprawdę potrzebne. Zasilaj nasze konto przy okazji zwykłych zakupów online to tylko 3 kroki, żadnych kosztów! 1. wejdź na naszą stronę w serwisie 2. ściągnij na swoją przeglądarkę wtyczkę, która nazywa się „Przypominajka 3. zrób zakupy online w jednym z 1611 sklepów - płacisz tyle, co zawsze! średnio 2,5% wartości Twoich zakupów wspiera naszą organizację. Dziękujemy Dołącz do naszego zespołu jako wolontariusz/-ka ROZWIJAJ SWOJE POMYSŁY LUB NASZE PROJEKTY Kogo szukamy? Osób, które interesuje obszar, w jakim działamy, nasza filozofia i metody działania. Tych, które chcą się u nas rozwijać zawodowo. I tych, które chcą działać wyłącznie z potrzeby serca - obojętnie czy same są pacjentami czy nie. Aktualnie najbardziej brakuje nam programistów. Szukamy też fundraiserki/fundraisera. Nasz zespół składa się z psychologów, badaczy UX, artystów, grafików, projektantów UX i UI, naukowców. Znajdź tu miejsce dla siebie. Napisz nam więcej o sobie i o tym, co chcesz z nami robić, poprzez formularz: Weź udział w naszych badaniach PODARUJ NAM GODZINĘ SWOJEGO CZASU NA ROZMOWĘ 13 stycznia rusza rekrutacja do badań. Szukamy osób, które chorują/chorowały na raka płuc oraz osób chorujących na hemofilię. Formularz zgłoszeniowy dla osób, które chorują/chorowały na raka płuc: Formularz zgłoszeniowy dla osób, chorujących na hemofilię: Przekaż darowiznę, która pozwoli nam działać więcej i sprawniej wpłać pieniądze na konto fundacji Nasze dane do przelewu:Fundacja Ludzie i Medycyna, ul. Barska 11/13/16 02-315 Warszawa konto bankowe mBank: 85 1140 2004 0000 3702 7923 0838 w tytule przelewu wpisz: darowizna na cele statutowe pożytku publicznego Przekazaną darowiznę możesz odliczyć od podatku (osoba fizyczna do 6% od dochodu, osoba prawna do 10% od dochodu) Jestem mamą, której brakuje jednego dziecka. Jakkolwiek strasznie to nie brzmi codziennie, CODZIENNIE przynajmniej raz o nim myślę. Minęły już albo dopiero cztery lata, a moje myśli wciąż krążą wokół tego jaki by był, co by lubił i co by było gdyby. Czy to znaczy, że jestem nieszczęśliwa? Co Cię nie zabije… Paradoksalnie to te najtrudniejsze przeżycia dodają nam odwagi. To słynne powiedzenie co Cię nie zabije to Cię wzmocni jest bardzo prawdziwe. Tak właśnie jest, że kiedy sięgniemy dna możemy odbić się dużo mocniej. A odejście kogoś bliskiego, choroba, ciężkie uzależnienie i każda trudna sytuacja może być właśnie tym dnem. Gdyby ktoś równe cztery lata temu powiedział mi, że na Smart Nest będę pisać takie teksty, nie będę się bała mówić do kamery i robić nagrania na żywo popukałabym się po głowie. Wtedy, po odejściu naszego aniołka nie myślałam, że będę w stanie zbudować coś co tak bardzo oprze się na mnie i tym co myślę. Byłam przerażona nawet wyjściem z domu. Wydawało mi się, że każdy na ulicy wie przez co przeszłam. Bałam się spotykać z tymi, którzy widzieli mnie w ciąży. Nie chciałam się tłumaczyć co się stało. Mimo wszystko szybko wyszłam do ludzi, a ich reakcje często bardzo bolesne, nauczyły mnie większej empatii i zrozumienia dla innych. To nie jest tak, że świat jest przeciwko nam Świat najczęściej jest dokładnie taki jakim my go w danym momencie widzimy. Zakochani patrzą przez różowe okulary i myślą, że wszystko jest idealnie. Dla kogoś kto przeżywa zauroczenie nawet najgorsze wiadomości mogą nie być dewastujące. Właśnie dlatego, że w danym momencie jego podejście do życia jest tak bardzo optymistyczne. Dotarło do mnie, że nawet najbardziej raniący komentarz nie musi mieć takich intencji. Wiele rzeczy ludzie mówią bezmyślnie, często nawet zakładając, że to co mówią może jakoś pomóc albo podnieść na duchu. Dziś lepiej się komunikuje i lepiej rozumiem ludzkie zachowania. Nabrałam ogromnego dystansu, w stosunku do tego jaka byłam przed traumą. Są takie przeżycia, o których nawet nie chcemy słyszeć. Na samą myśl mamy ciarki i nie chce nam się wierzyć, że można przez to przejść i być szczęśliwym. Dla mnie taki był martwy poród. Usłyszałam o tym pierwszy raz będąc w ciąży, choć mam wrażenie, że nie do końca to do mnie dotarło. Z jakiegoś powodu wydawało mi się, że mimo wszystko w sytuacji kiedy dziecko jest już duże i umiera jeszcze w brzuchu, robi się cesarskie cięcie. Jest dokładnie odwrotnie i kiedy sama przez to przeszłam rozumiem, po co i dlaczego tak się postępuje. Nie bój się pomocy i pracy nad sobą Jeśli właśnie teraz jesteś w trakcie przeżycia, które wydaje Ci się być absolutnym końcem świata to musisz wiedzieć, że tak czujesz się teraz. Z czasem to minie. Nabierzesz dystansu, Twoja głowa zacznie pracować normalnie, a ty przestaniesz fiksować się na tym co trudne. Musisz jednak sięgnąć po pomoc i nie dać się czarnym myślom. Psycholodzy, psychiatrzy i terapeuci to tacy sami specjaliści jak Ci, którzy leczą grypę, wrzody i inne schorzenia. Chciałabym byśmy żyli w świecie, gdzie człowiek, który cierpi na depresję nie musi się tego wstydzić. Nie ważne czy tę depresję wywołało traumatyczne przeżycie czy nie. To taka sama choroba jak każda inna. Ja jestem przykładem osoby, która cierpi na tzw. post traumatic stress disorder czyli zespół stresu pourazowego. Mam te same objawy, które mają żołnierze wracający z wojny. Ja jestem żołnierzem, który ledwo przetrwał wojnę, a potem dwa razy w przeciągu trzech lat wrócił na nią jeszcze raz. Tak dokładnie wygląda przeżywanie ciąży po martwym porodzie. Piszę o tym tak otwarcie, bo chcę pokazać, że to nie są tematy, których należy się wstydzić. Trzeba o nich mówić normalnie, bo to jest część naszego życia i śmierć także jest jego częścią. Tak blisko… Nie wiem czy można być bliżej czyjejś śmierci niż byłam ja. Czy mnie to doświadczenie złamało? Na początku nie, ale z czasem bardzo mnie przygniotło. Od 4 lat jestem na takiej emocjonalnej sinusoidzie, ale od prawie roku coraz bliżej RÓWNOWAGI. Ciężkie, traumatyczne przeżycia dają też coś co trudno jest osiągnąć samemu. Zazwyczaj w takich sytuacjach korzystamy z pomocy specjalistów i zaczynamy czytać i szukać wiedzy. Okazuje się, że są metody na radzenie sobie z rzeczywistością, o których w życiu byśmy nie pomyśleli. Można poznać swój temperament i usposobienie. Zrozumieć dlaczego bliscy działają w pewien określony sposób. Można nawet znaleźć zrozumienie dla osób toksycznych, które utrudniają nasze życie i ustawić z nimi relację tak, by wszyscy lepiej funkcjonowali. Wszystko co trudne uwrażliwia nas na nasze potrzeby i na potrzeby innych. Ja po tym co mnie spotkało jestem dużo bardziej skupiona na tym co dla mnie ważne. Przede wszystkim nauczyłam się to dostrzegać. Coraz lepiej poznaję swoje priorytety i nie boję się działać. Wszyscy jesteśmy ludźmi to frazes, ale tak właśnie jest, a Ci bardziej poranieni często mają w sobie więcej mocy niż im się wydaje. Wpis powstał w ramach kampanii społecznej ***#RÓWNOWAŻĘ*** której autorką jest psycholog Kamila Paszelke, autorka bloga W ramach profilaktyki higieny umysłu Kamila ogłosiła miesiąc PAŹDZIERNIK – MIESIĄCEM DBANIA O SIEBIE. Jak mówi sama organizatorka “Chciałabym, aby był to czas odnajdywania wewnętrznej równowagi, stawiania granic oraz szukania sposobów, aby po prostu czuć się lepiej. W ten sposób chciałabym po prostu przypomnieć o tym, jak bardzo ważne jest zadbanie o swoją psychikę i świadome równoważenie tego, czego doświadczamy na co dzień.” W ramach akcji – w każdy wtorek, czwartek i sobotę października, publikowane są teksty związane z higieną umysłu. Do projektu zaproszono dwanaście kobiet, które opowiedzą Wam o tym, jak dbają o siebie. Chcemy by nasze historie historie pokazały Wam, jak można być dla siebie dobrym, jak zadbać o siebie w trudnych sytuacjach, a przede wszystkim, jak stawiać granice.

szukam kogoś kto mnie zabije